ROZWAŻANIA BIBLIJNE 05.05.2024

Rozważania Biblijne
 

05.05 „Wszyscy bowiem byli rozgoryczeni z powodu straty swoich synów i córek; lecz Dawid pokładał zaufanie swoje w Panu, swoim Bogu.” (I Księga Samuela 30,6)

Niezwykła sytuacja! Wśród kilkuset osób znalazła się tylko jedna, która szczerza ufała Panu!

Abyśmy dobrze zrozumieli kontekst tego wersetu, zachęcam do przeczytania dwóch rozdziałów: 29 i 30 I Księgi Samuela. Widzimy tam, że Dawid zamierzał wyruszyć na wojnę wraz ze swoimi żołnierzami i opuścili miejsce swojego zamieszkania, jednak zdarzyła się sytuacja, na skutek której powrócili niespodziewanie do miasta. Wówczas odkryli z trwogą, że miasta już nie ma – zostało spalone! Co gorsza – wszyscy ich bliscy zostali uprowadzeni przez ich wrogów, Amalekitów! Jak zareagowali wojownicy Dawida? „Dawid znalazł się w wielkim niebezpieczeństwie, gdyż lud zamierzał go ukamienować. Wszyscy bowiem byli rozgoryczeni z powodu straty swoich synów i córek; lecz Dawid pokładał zaufanie swoje w Panu, swoim Bogu” (30,6).

A co na to Dawid? Czy on uciekał przed ludźmi, czy się schował, by nie zrobili mu nic złego? Nie! On się modlił! „Dawid zapytał się Pana tymi słowy: Jeżeli puszczę się w pogoń za tą zgrają, to czy ich dogonię?” (30,8). I Bóg odpowiedział na jego modlitwę! Odpowiedział, gdyż Dawid pokładał w Nim prawdziwą ufność!

„I ruszył Dawid z sześciuset wojownikami, którzy z nim byli (…). I uratował Dawid wszystkich, których zagarnęli Amalekici, a także obie swoje żony wyratował Dawid. A nic im nie przepadło, od najmniejszego aż do największego – ani z synów, ani z córek, ani z łupu, ani z czegokolwiek, co im zabrali, wszystko to Dawid odzyskał” (30,9.18-19).

Patrzcie: jeden człowiek wśród sześciuset ufał Bogu, a Bóg uczynił tak wspaniałe rzeczy! Wystarczyła wiara jednego człowieka! Podobnie Bóg chce czynić cudowne sprawy w naszym życiu. Zatem ufajmy naszemu Panu jak Dawid, a wtedy przekonamy się, że „u Boga żadna rzecz nie jest niemożliwa” (Ewangelia Łukasza 1,37). A gdy przekonamy się już o tym, wtedy nie zapomnijmy z całego serca wysławiać Pana! „I modliła się Anna i rzekła: Weseli się serce moje w Panu, wywyższony jest róg mój w Panu, szeroko rozwarte są usta moje nad wrogami mymi, gdyż raduję się ze zbawienia twego. Nikt nie jest tak święty, jak Pan, gdyż nie ma nikogo oprócz ciebie, nikt taką skałą jak nasz Bóg. Nie mówcie ustawicznie wyniośle, niech nie wychodzi zuchwalstwo z ust waszych, gdyż Pan jest Bogiem, który wszystko wie, Bogiem, który waży uczynki. Łuk bohaterów będzie złamany, lecz ci, którzy się potkną, opaszą się mocą. Syci wynajmują się za kawałek chleba, a głodni przestają głodować, niepłodna rodzi siedemkroć, a ta, która ma wiele dzieci, więdnie. Pan zadaje śmierć, ale i przywraca do życia, strąca do krainy umarłych, ale i wyprowadza, Pan zuboża, ale i wzbogaca, poniża, ale i wywyższa” (I Księga Samuela 2,1-7). Pan, nasz Bóg może wszystko!

Estera Bednarska

  

RODZINY Z FABRYK CEGIEŁ PILNIE POTRZEBUJĄ NASZEJ POMOCY!

Drodzy Darczyńcy!

Zwracamy się do Was ponownie o pomoc dla rodzin niewolników w Pakistanie. Zima obok fali upałów to najgorszy okres dla naszych Braci i Sióstr w tym kraju, ponieważ późną jesienią i zimą często fabryki cegieł są pozamykane, co oznacza katastrofę dla całych rodzin pobawionych pracy i tym samym środków do życia. Dodatkowym problemem jest to, że rodziny z fabryk cegieł mieszkają dosłownie w lepiankach w ogóle nie przystosowanych do tej pory roku, bez żadnego nawet docieplenia – nie mówiąc już o ogrzewaniu. Dlatego potrzebują pilnie naszej pomocy w zakupie ciepłych, zimowych koców, a także podstawowej żywności, niezbędnej do przetrwania.

Na załączonych zdjęciach możemy zobaczyć chrześcijańskich niewolników z fabryk cegieł: dzieci, osoby dorosłe i całe rodziny, którym w miarę możliwości pomagają nasi koordynatorzy z Fajsalabad: Razia i Naeem Bhatti. W tej chwili w dwóch fabrykach cegieł mieszka i pracuje 17. chrześcijańskich rodzin, w tym ok. 40 dzieci w różnym wieku. Tragiczne jest to, że nawet malutkie dzieci w wieku 5-6 lat pracują bardzo ciężko przy wyrobie cegieł, nie mając żadnych perspektyw na lepsze jutro na skutek całkowitego pozbawienia możliwości jakiejkolwiek edukacji, co dałoby im szanse na rozwój i w przyszłości lepszą pracę. Niestety, ich chrześcijańscy rodzice, którzy bardzo pragną jak najlepszego losu dla swoich dzieci, na dzień dzisiejszy nie mogą zaspokoić nawet ich podstawowych potrzeb, takich jak żywność, ubrania czy lekarstwa. Rodziny z fabryk cegieł są wycieńczone, niedożywione, schorowane, pozbawione nadziei na odmianę losu. Służba duchowa wśród nich jest wyjątkowo ciężka i niewdzięczna, ale też bardzo potrzebna, gdyż wnosi choć odrobinę światła w życie tych ludzi.

Działający w Pakistanie system niewolnictwa pozwala na to, że w razie zadłużenia jednego z rodziców i niemożliwości spłaty swojego długu w terminie, cała rodzina trafia do niewoli, gdzie wszyscy – nawet malutkie dzieci – muszą ciężko pracować, stając się własnością właściciela jednej z licznych fabryk cegieł. Najgorsze jest to, że najczęstszym powodem zadłużania się chrześcijan jest zaciąganie pożyczek na leczenie, ponieważ wszelka opieka zdrowotna w Pakistanie jest płatna. Zatem gdy rodzina ma chore dziecko, które potrzebuje pobytu w szpitalu lub żona musi udać się do szpitala z powodu konieczności na przykład cesarskiego cięcia, mąż często nie ma innego wyboru niż zaciągnąć pożyczkę na skutek której stają się niewolnikami. Umowa z właścicielem fabryki jest tak skonstruowana, że rodzina nigdy nie jest w stanie odpracować długu, nawet jeżeli jest on niewielki. Za swoją pracę otrzymują niewielką ilość jedzenia, niezbędną do przetrwania, a część pieniędzy właściciel fabryki potrąca im za mieszkanie. Jeżeli ktoś z rodziny zachoruje, właściciel fabryki może zawołać lekarza, ale koszty leczenia dolicza rodzinie do długu. W ten sposób jeżeli chociaż małą część długu rodzinie udaje się odpracować, to na skutek konieczności leczenia czy przestoju w fabryce z powodu na przykład deszczu czy smogu – dług znowu rośnie.

Drodzy Darczyńcy!

W imieniu naszych Braci i Sióstr w Pakistanie pragniemy prosić wszystkie osoby o otwartych sercach o modlitwę, by Bóg zachował ich w tym ciężkim czasie oraz chociaż drobną pomoc finansową, która zostanie przeznaczona na paczki żywnościowe oraz ciepłe koce dla skrajnie ubogich i prześladowanych chrześcijan z fabryk cegieł w Fajsalabad „jeśli bowiem jest ochotna wola, zasługuje ona na uznanie według tego, co ma, a nie według tego, czego nie ma” (II List do Koryntian 8,12). Koszt zakupu koców dla 17. rodzin będących pod opieką Razi i Naeema to około 3.000 złotych, natomiast produktów do paczek żywnościowych ok. 1.400 złotych.

„A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę” (II List do Koryntian 9,1).

Wszystkie osoby pragnące pomóc poprzez naszą Fundację prosimy o wpłaty na konto z dopiskiem „Pomoc dla rodzin z fabryk cegieł”

FILEO-FUNDACJA NIOSĄCA POMOC OFIAROM PRZEMOCY KRS 0000705635
Tytuł przelewu: „Pomoc dla rodzin z fabryk cegieł”

BPKOPLPW
Rachunek do wpłat w walucie polskiej
PL 30 1020 2791 0000 7902 0269 1947

Rachunek do wpłat w walucie zagranicznej
PL 46 1020 2791 0000 7502 0309 5569

 

Można też dokonać wpłat za pomocą zrzutki utworzonej na ten cel:

                 

 

Print Friendly, PDF & Email

Możesz również polubić…

Leave a Reply