BÓG WYCIĄGA RĘCE DO NAS

Bóg wyciąga ręce do nas

………………………………………………………………………………………………………………………………………..

„Byłem przystępny dla tych, którzy o mnie nie pytali, dałem się znaleźć tym, którzy mnie nie szukali. Oto jestem, oto jestem, mówiłem do narodu, który nie był nazwany moim imieniem. Przez cały dzień wyciągałem moje ręce do ludu opornego, który, kierując się własnymi zamysłami, kroczy niedobrą drogą.” (Księga Izajasza 65,1-2)

Bóg nas szuka, nas osobiście. Pragnie nas przyciągnąć do Siebie, abyśmy zbliżyli się do naszego Pana i porzucili swoje grzechy. „Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz” (Ewangelia Jana 10,16). „Ale teraz wy, którzy niegdyś byliście dalecy, staliście się w Chrystusie Jezusie bliscy przez krew Chrystusową” (List do Efezjan 2,13). „I was, którzy niegdyś byliście mu obcymi i wrogo usposobionymi, a uczynki wasze złe były, teraz pojednał w jego ziemskim ciele przez śmierć, aby was stawić przed obliczem swoim jako świętych i niepokalanych, i nienagannych” (List do Kolosan 1,21-22). „Chociaż widziałem jego drogi, jednak uleczę go, poprowadzę go i znowu udzielę obfitej pociechy jemu i jego żałobnikom, stwarzając owoc na ich wargach w postaci słów: Pokój! Pokój dalekiemu i bliskiemu – mówi Pan, Ja go uleczę” (Księga Izajasza 57,18-19).

Dlaczego Bóg nas szuka, dlaczego pragnie być blisko nas? On tak czyni, ponieważ myśli o nas z miłością wtedy, gdy jeszcze nie myślimy o Nim! On nas kocha już wtedy, gdy nasze serca i nasze drogi są dalekie od Niego! „Z daleka ukazał mu się Pan: Miłością wieczną umiłowałem cię, dlatego tak długo okazywałem ci łaskę” (Księga Jeremiasza 31,3). „I dlatego Pan czeka, aby wam okazać łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa” (Księga Izajasza 30,18). Niezwykle pięknym wyrazem miłości Boga do człowieka, który jest oddalony od swojego Stwórcy, są słowa zapisane w Księdze Ozeasza: „Gdy Izrael był młody, pokochałem go i z Egiptu powołałem mojego syna. Im częściej odzywałem się do nich, tym dalej oni odchodzili ode mnie; składali ofiary Baalom i kadzili bałwanom. A przecież to Ja sam uczyłem Efraima chodzić, brałem ich na swoje ramiona, lecz oni nie wiedzieli, że to Ja ich leczyłem, przyciągałem ich więzami ludzkimi, powrozami miłości, i byłem dla nich jak ten, który podnosi niemowlę do swojego policzka, i nachylałem się do nich, aby ich nakarmić” (11,1-4).

Zatem pamiętaj, drogi Czytelniku, Bóg bardzo Cię kocha, nawet gdy wydaje się Tobie bardzo daleki, a Ty jeszcze osobiście Go nie poznałeś! „Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze” (I List Jana 4,10).

Estera Bednarska

Print Friendly, PDF & Email

Możesz również polubić…

Leave a Reply