CHRZEŚCIJANIN A PROBLEMY

Magazyn Chrześcijański

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

CHRZEŚCIJANIN A PROBLEMY

Werset przewodni: „Zapomnieliście o napomnieniu, które się zwraca do was jak do synów: Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje.” (List do Hebrajczyków 12,5-6)

Jakże popularne jest w naszych czasach myślenie, że gdy przyjdziemy do Boga, gdy staniemy się Jego dziećmi, to On rozwiąże wszystkie nasze problemy. Nie będziemy już chorować, nie będziemy mieć problemów rodzinnych, materialnych i innych. Nic bardziej mylnego! Słowo Boże nie mówi nic podobnego. Także nasz dzisiejszy fragment Biblii nie głosi „ewangelii sukcesu”. Wręcz przeciwnie. Mówi o tym, że Bóg karze Swoje dzieci i On je doświadcza. On nas karze dla naszego dobra, abyśmy porzucili złe postępowanie, abyśmy przybliżyli się do Niego, abyśmy doznali uzdrowienia naszych dusz z grzechu. Tak jak my karzemy nasze dzieci, gdy są „niegrzeczne”. Gdybyśmy ich nigdy nie karcili, nawet gdy ich postępowanie zagraża ich zdrowiu i życiu, oznaczałoby to, że są nam obojętne, że nie miłujemy ich. Podobnie postępuje z nami Bóg. On nas karze, ponieważ nas miłuje, jesteśmy dla Niego cenni, tak cenni, jak źrenica oka. Jednak czy On nas doświadcza tylko wtedy, gdy grzeszymy? Czy zawsze problemy są karą za grzechy? Nic podobnego! On nas doświadcza, ponieważ chce, byśmy w naszych problemach Mu zaufali, byśmy poprzez nasze cierpienia jeszcze bardziej zbliżyli się do Niego.

Drodzy Czytelnicy, czy nie jest tak w naszym życiu, że gdy jesteśmy doświadczani, więcej się modlimy, częściej czytamy Słowo Boże, bardziej i ściślej szukamy społeczności z braćmi i siostrami w wierze? Czy przez nasze cierpienia Bóg nie wydaje się nam bliższy, a nasze serca są często pełne radości i pokoju wbrew okolicznościom? Oczywiście, że tak jest! Pamiętajmy więc o tym i nie osądzajmy innych wierzących, którzy znaleźli się w trudnych sytuacjach życiowych! Nie mówmy: „na pewno zgrzeszył, spotkała go kara Boża”. Podobnie mówili „przyjaciele” Joba: „Gdzież jest taki mąż jak Job, który by tak chłonął bluźnierstwo jak wodę? Który by tak się bratał ze złoczyńcami i obcował z bezbożnymi? (…) Niechże będzie Job bezustannie doświadczany, gdyż odpowiada jak ludzie złośliwi! Dodaje bowiem odstępstwo do swojego grzechu, urąga głośno pośród nas i coraz więcej mówi przeciwko Bogu” (Księga Joba 34,7-8.36-37). Lecz takie świadectwo wydaje Sam Bóg o Jobie: „Mąż to nienaganny i prawy, bogobojny i stroniący od złego” (Księga Joba 2,3). Zatem „Słyszeliście o wytrwałości Joba i oglądaliście zakończenie, które zgotował Pan, bo wielce litościwy i miłosierny jest Pan” (List Jakuba 5,11).

Nawet najcięższe doświadczenie może być dla nas wspaniałym Bożym błogosławieństwem!

Autor: Estera Bednarska

                                                                                                  

Print Friendly, PDF & Email

Możesz również polubić…

Leave a Reply