ROZWAŻANIA BIBLIJNE 06.12.2022
……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
06.12 „On wybawia cierpiącego przez jego cierpienie i otwiera jego ucho przez utrapienie.” (Księga Joba 36,15)
Czy zastanawialiście się kiedyś głębiej nad tym wersetem? W jaki sposób Bóg może nas wybawić poprzez cierpienie? Czy cierpienie może być środkiem do wybawienia? Czy utrapienie może otworzyć nasze uszy na Boże Słowo?
Drogi Czytelniku! Czy w naszym życiu nie zdarzało się tak, że jak powodziło nam się dobrze, to oddalaliśmy się od Boga, natomiast w problemach szukaliśmy Jego pomocy? W tym sensie cierpienie stawało się środkiem do naprawy relacji z Bogiem, do wybawienia z niedoli grzechu. Czyż nie tak? Czy nasze ucho podczas utrapień nie stało się bardziej uważne na Boże Słowo? Czy nasze oko nie szukało w Biblii obietnic, które Bóg dał właśnie na czas cierpień i utrapień?
Oczywiście, że tak jest. Cierpienie zbliża nas do Pana, jeżeli w tym złym czasie szukamy Bożego wybawienia. Gdyby całe życie powodziło nam się świetnie, gdyby w naszym życiu nie było problemów, czy wtedy nie myślelibyśmy: „nieważne czy czynię źle czy dobrze, wszystko układa mi się wspaniale”. Aż w końcu moglibyśmy dość do strasznego wniosku: że nie potrzebujemy Boga!
„Przez wzgląd na moje imię powstrzymywałem swój gniew i przez wzgląd na moją cześć oszczędzałem cię, aby cię nie zniszczyć. Oto wytapiałem cię sobie jak srebro, próbowałem cię w piecu cierpienia. Przez wzgląd na siebie, przez wzgląd na siebie czynię to, bo jakże zbezczeszczone było moje imię; a przecież mojej chwały nie oddam innemu” (Księga Izajasza 48,9-11). „Albowiem tak mówi Pan: Oto Ja tym razem odrzucę precz mieszkańców tej ziemi i udręczę ich, aby mnie szukali i znaleźli. O, jak mnie boli moja rana! Mój cios jest nieuleczalny! A ja myślałem, że będę mógł znieść to cierpienie” (Księga Jeremiasza 10,18-19). „Panie, Boże zbawienia mego, we dnie i w nocy wołam do ciebie. Niech modlitwa moja dojdzie przed ciebie, nakłoń ucha swego na błaganie moje, bo dusza moja syta jest cierpień, a życie moje bliskie jest krainy umarłych” (Psalm 88,2-4).
Zatem cierpliwie znośmy cierpienia i utrapienia, nie narzekając, lecz szukając Boga i Jego woli dla naszego życia. Pamiętajmy też, że nie wszystkie cierpienia są konsekwencją naszych grzechów, jednak na pewno dość często tak jest, dlatego w cierpieniach powinniśmy przede wszystkim zbadać nasze serce czy nie odeszło od Boga. Nie powinniśmy też każdych naszych utrapień, które spotykają nas ze strony innych osób, nazywać prześladowaniami dla Chrystusa, bowiem może się okazać, że jest wręcz przeciwnie – niewierzący mają do nas złe nastawienie, gdyż dajemy im niewłaściwy przykład. „Bądźcie trzeźwi, czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, chodzi wokoło jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć. Przeciwstawcie mu się, mocni w wierze, wiedząc, że te same cierpienia są udziałem braci waszych w świecie. A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych, sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie” (I List Piotra 5,8-10).
Autor: Estera Bednarska
[FMP].
[/FMP]
Chrześcijańskie małżeństwo z dwojgiem małych dzieci bez dachu nad głową!
Nazia z Pakistanu, jej mąż i dwie małe córeczki (w wieku 4 i 5 lat) znaleźli się w sytuacji, którą trudno nawet nam sobie wyobrazić – przebywają oni cały dzień pod gołym niebem, a w nocy śpią na sianie. Dom, w którym mieszkali, a właściwie jeden pokój zawalił się latem podczas fali potężnej powodzi, która dotknęła jedną trzecią Pakistanu. Od tej pory nie mają oni gdzie mieszkać, a ponieważ są chrześcijanami, nie dostają też żadnej pomocy ze strony instytucji państwowych!
Nazia jest żoną robotnika, który zarabia na życie, ładując bagaże na wóz ciągnięty przez osła i transportując je do innych miejsc. Pieniądze, które zarabia, nie wystarczają nawet na wyżywienie rodziny. Ponieważ nadchodzi zima, Nazia i jej mąż Nadeem obawiają się bardzo o bezpieczeństwo swoich córeczek. Temperatura w nocy ciągle spada, a wygłodzone dzikie zwierzęta też mogą zrobić krzywdę w nocy śpiącym dzieciom. Modlą się, aby Bóg zapewnił im bezpieczne schronienie, aby mogli wieść normalne życie ze swoimi dziećmi. Naszym pragnieniem jest, aby pomóc im odbudować ich dom!
Koszt odbudowy ich domu podany jest w rupiach pakistańskich i wynosi około 5.900 zł (przy uśrednionym kursie 44 rupie za 1 złotówkę).
Poniżej podajemy szczegóły dotyczące materiałów i kosztów budowy:
- wymiary pokoju wynoszą 14×15 stóp
- potrzebne cegły 8500 cegieł (koszt 93500 rupii)
- worki cementowe 20 sztuk (21000 Rs)
- wynajęcie ciężarówki (7000 Rs)
- stalowe drzwi (14000 Rs)
- stalowe okno (9000 Rs)
- materiał dachu 15 sztuk po 14 stóp (33500 Rs)
- dźwigary 2 sztuki (16000 Rs)
- farba przeciw korozji dachu (1200 Rs)
- dachówka (7200 Rs)
- gont bitumiczny na dach (Rs 280)
- wykonanie ścian i podłóg (25000 Rs)
- opłaty dla pracowników licząc 20 dni pracy (20×1600 Rs czyli 32000)
W imieniu Nazi i Nadeema prosimy o pomoc w odbudowie domu.
Drodzy Przyjaciele!
Bóg pragnie błogosławić wszystkim nam, którzy szczerym sercem i z radością pragniemy pomagać ubogim, bowiem Jezus powiedział: „Dawajcie, a będzie wam dane” (Ewangelia Łukasza 6,38). Bóg nigdy nie zostawia bez pomocy tych, którzy dzielą się z potrzebującymi, bowiem „Kto jest dobroczynny, będzie wzbogacony, a kto innych pokrzepia, sam będzie pokrzepiony” (Przypowieści Salomona 11,25).
„Rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu dniach odnajdziesz go” (Księga Kaznodziei Salomona 11,1). „W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać” (Dzieje Apostolskie 20,35).