Zostańcie w domach! W ostatnim czasie ten apel kierowany jest do wszystkich, którzy bez żadnego ważnego powodu nie muszą wychodzić. O ile młodzi ludzie w znacznej większości to wezwanie potraktowali bardzo poważnie, co innego można powiedzieć o seniorach.
Co chwilę otrzymujemy sygnały, świadczące o tym, że wiele starszych osób, dla których koronawirus mówiąc wprost – jest bezlitosny, za nic ma ostrzeżenia. I tak: seniorów można spotkać w autobusach, bankach, różnych urzędach i sklepach. Wielu z nich beztrosko spaceruje sobie również po mieście. Także w Szczecinku. Jakie mogą być tego konsekwencje?
Na ten bardzo istotny obecnie problem zwrócił uwagę burmistrz Białego Boru, Paweł Mikołajewski. Mówił o tym już na ubiegłotygodniowej konferencji. Swoje obawy wyraził również teraz za pośrednictwem mediów społecznościowych.
O ile dzieci i młodzież dosyć dobrze przyjmują tę kwarantannę, w przypadku osób starszych dostrzegamy coś zupełnie innego. Bardzo często o tym mówimy – że nie należy się grupować i przychodzić w jedno miejsce w dużych ilościach. Ale niestety zauważamy, że nasi seniorzy, czyli ci, którzy są najbardziej zagrożeni zachorowaniem na koronawirusa, zupełnie nie przykładają do tego wagi. Często słyszymy od nich takie słowa wypowiadane z uśmiechem, że ?tego pokolenia nic nie bierze?…
– mówił w starostwie Paweł Mikołajewski.
W Białym Borze problemem okazał się bank, gdzie wszyscy w jednej chwili postanowili przyjść i nagle coś załatwić. Bardzo prosimy i zwracamy się z apelem: podejdźcie do tego bardzo poważnie. To nie jest tak, że musicie coś załatwić w urzędzie akurat teraz. Banki i urzędy będą funkcjonowały. Będziemy dbali o to, aby były odbierane śmieci, aby woda była dostarczana, żeby był prąd i oświetlenie. Wszystko musi funkcjonować. My przede wszystkim musimy wyciągać wnioski z tego co dzieje się u naszych sąsiadów, we Włoszech
– zwrócił uwagę burmistrz Białego Boru.
Ubiegłotygodniowy apel Pawła Mikołajewskiego koresponduje z jego dzisiejszym (19.03) wpisem na Facebooku. Burmistrz Białego Boru udostępnił zdjęcie Marka Bany (fotografię jako pierwszy udostępnił dziennik „La Repubblica”), na którym można zobaczyć ulicę jednego z włoskich miast i sznur wojskowych ciężarówek. W taki sposób autor udokumentował ogrom tragedii spowodowanej epidemią koronawirusa.