NA WYGNANIU

Na wygnaniu

 

NA WYGNANIU

 

 

„My bowiem musimy umrzeć i jesteśmy jak woda rozlana po ziemi, której nie da się już zebrać; Bóg jednak nie odbiera życia, ale obmyśla sposoby, jakby skazanego wygnańca sprowadzić z powrotem.” (II Księga Samuela 14,14)

 

Tak, wszyscy musimy umrzeć w sensie fizycznym, a życie nasze na tej ziemi jest bardzo ulotne. „Życie nasze trwa lat siedemdziesiąt, a gdy sił stanie, lat osiemdziesiąt; a to, co się ich chlubą wydaje, to tylko trud i znój, gdyż chyżo mijają, a my odlatujemy” (Psalm 90,10). Jednak w sensie duchowym Bóg nie chce nam odebrać życia, nie chce, aby człowiek po śmierci doznał jeszcze „drugiej śmierci” – to znaczy wiecznego oddalenia od Boga. „Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga” (Objawienie Jana 21,8). „Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania” (II List Piotra 3,9).

Nasz dzisiejszy werset jest obietnicą przede wszystkim dla wygnańców – dla tych, którzy byli blisko Boga dawniej, a dziś są daleko. Tak więc, jeśli należysz do nich, pamiętaj – Bóg nie pragnie Twojej śmierci, lecz Twojego dobra! On nie chce odebrać Tobie życia, raczej daje sposobność do tego, abyś do Niego powrócił, abyś przyszedł z ciężarem swoich grzechów i zawołał z głębi swojego serca, podobnie jak syn marnotrawny: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie, już nie jestem godzien nazywać się synem twoim” (Ewangelia Łukasza 15,21). „I dlatego Pan czeka, aby wam okazać łaskę, i dlatego podnosi się, aby się nad wami zlitować, gdyż Pan jest Bogiem prawa. Szczęśliwi wszyscy, którzy na niego czekają” (Księga Izajasza 30,18). On czeka na Swoich wygnańców, na wszystkich tych, którzy odeszli daleko od Niego, do „obcego kraju” – świata i szatana. On mówi do tych, którzy stali się letni w wierze: „Bądź tedy gorliwy i upamiętaj się. Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” (Objawienie Jana 3,19-20). Bóg nie zostawia i nie porzuca tych, którzy odchodzą. „Wszak Bóg przemawia raz i drugi, lecz na to się nie zważa: We śnie, w nocnym widzeniu, gdy głęboki sen pada na ludzi i oni śpią na swym łożu. Wtedy otwiera ludziom uszy, niepokoi ich i ostrzega, aby odwieść człowieka od złego czynu i uchronić męża od pychy. Zachowuje jego duszę od grobu, a jego życie od śmiertelnego pocisku. Smaga go też cierpieniem na łożu i dreszczem ustawicznym w jego kościach tak, że jego życiu obrzydł chleb, a jego duszy nawet ulubiony pokarm. Jego ciało niszczeje do niepoznania, a jego kości wystają, choć dawniej były niewidoczne. I tak jego dusza zbliża się do grobu, a jego życie do aniołów śmierci. Jeżeli potem oręduje za nim jaki anioł, pośrednik, jeden na tysiąc, aby objawić człowiekowi jego obowiązek, i zmiłuje się nad nim: Wybaw go od zejścia do grobu, otrzymałem zań okup, to jego ciało odzyskuje młodzieńczą siłę, wraca do dni swojej młodości. Gdy modli się do Boga, ten jest dla niego łaskawy, pozwala mu oglądać z radością swoje oblicze i tak przywraca człowiekowi jego sprawiedliwość. Śpiewa przed ludźmi, mówiąc: Zgrzeszyłem i złamałem prawo, lecz mi za to nie odpłacono, odkupił moją duszę od zejścia do grobu, a moje życie mogło oglądać światło” (Księga Joba 33,14-28).

Zatem gdy odchodzimy od Boga, On czyni zabiegi, abyśmy nie umarli w swoich grzechach i szczerym sercem powrócili do Niego. „Przeto poddajcie się Bogu, przeciwstawcie się diabłu, a ucieknie od was. Zbliżcie się do Boga, a zbliży się do was. Obmyjcie ręce, grzesznicy, i oczyśćcie serca, ludzie o rozdwojonej duszy. Biadajcie i smućcie się, i płaczcie; śmiech wasz niech się w żałość obróci, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a wywyższy was” (List Jakuba 4,7-10).

Estera Bednarska

Print Friendly, PDF & Email

Możesz również polubić…

Leave a Reply