04.12 „Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia.” (Przypowieści Salomona 28,13)
Tak, ten kto próbuje ukryć zło popełnione przez samego siebie, ma w życiu przekleństwo. Bóg nigdy nie błogosławi tym, którzy żyją w grzechach i nie chcą ich porzucić. Nam może się wydawać, że to, co czynimy w swoich domach, nikogo nie powinno interesować, jednak pamiętajmy, że przed Bogiem nic się nie ukryje. Dopiero, gdy wyznamy Bogu swoje grzechy i je porzucimy, dostąpimy miłosierdzia od Boga. Pamiętajmy przy tym, że miłosierdzia nie dostąpi ten, kto tylko wyznaje grzechy i dalej je czyni. Nawet jeżeli codziennie wyznajemy grzechy, a dalej w nich żyjemy, nic to nam nie pomoże. Oznacza to tylko, że jesteśmy świadomi, iż robimy źle, ale co z tego? Jeżeli nie pragniemy czynić dobrze, cóż pomoże choćby wielokrotne wyznanie naszych win? Jeżeli nie porzucamy zła, lecz ciągle wracamy do tych samych grzechów, oznacza to, że nasze serce dalej pragnie je czynić, czyż nie jest tak? Jeżeli codziennie przepraszam Boga i ludzi, ale codziennie czynię to samo zło, to jak moje serce może być czyste? Lecz gdy naprawdę chcę porzucić zło, to nie tylko przepraszam, lecz też proszę Boga, by zabrał mój grzech, błagam Go o to z całego serca, a wówczas On mi pomaga porzucić zło. Lecz muszę pragnąć, aby to zło zniknęło z mojego życia, moje serce musi brzydzić się grzechem, aby go porzucić. Bo jakże mam porzucić coś, co lubię a nawet kocham? Jeżeli lubię czynić dany grzech, na przykład sprawia mi przyjemność, gdy kłamię i cieszy mnie, gdy ludzie wierzą w to, co mówię lub też mam przyjemność w plotkowaniu, to jak mam porzucić to? Powinienem wtedy prosić Boga, bym znienawidził mój grzech i bym zapragnął, by Bóg go zabrał. A wtedy Bóg oczyści moje serce. I wówczas mój grzech nie tylko wyznam, ale i porzucę!
„Strzeż języka swego od zła, a warg swoich od słów obłudnych! Odwróć się od zła i czyń dobrze, szukaj pokoju i ubiegaj się oń! Oczy Pańskie patrzą na sprawiedliwych, a uszy jego słyszą ich krzyk. Oblicze Pańskie jest zwrócone przeciwko złoczyńcom, aby wytracić z ziemi pamięć ich. Wołają, a Pan wysłuchuje ich, i ocala ich ze wszystkich udręk. Bliski jest Pan tym, których serce jest złamane, a wybawia utrapionych na duchu. Wiele nieszczęść spotyka sprawiedliwego, ale Pan wyzwala go ze wszystkich” (Psalm 34,14-20). „A zwiastowanie to, które słyszeliśmy od niego i które wam ogłaszamy, jest takie, że Bóg jest światłością, a nie ma w nim żadnej ciemności. Jeśli mówimy, że z nim społeczność mamy, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie trzymamy się prawdy. Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że grzechu nie mamy, sami siebie zwodzimy, i prawdy w nas nie ma. Jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, kłamcę z niego robimy i nie ma w nas Słowa jego” (I List Jana 1,5-10).
Zatem wyznajmy Bogu grzechy nie zwlekając szczerym sercem i porzućmy je, a wówczas dostąpimy błogosławieństwa od Boga! „Błogosławiony ten, któremu odpuszczono występek, którego grzech został zakryty!” (Psalm 32,1).
Estera Bednarska
Pakistan, Pendżab 27. kwietnia 2024
CHRZEŚCIJAŃSKIE RODZINY Z CZTERECH FABRYK CEGIEŁ OTRZYMAŁY PACZKI ŻYWNOŚCIOWO-HIGIENICZNE DZIĘKI WSPARCIU FINANSOWEMU DARCZYŃCÓW NASZEJ FUNDACJI „FILEO”. PRZEKAZANE PACZKI SĄ RÓŻNORODNE, SWOIM SKŁADEM I WIELKOŚCIĄ DOSTOSOWANE DO LICZBY OSÓB W RODZINIE
Paczki zawierają następujące produkty: mąka, masło klarowane, cukier, ryż, soczewica, herbata, chilli, musztarda, proszek do prania oraz mydło. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przekazali darowizny na ten cel, a także tym osobom, które modlą się o rodziny z fabryk cegieł
Nasi koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie, Sajida i Ashbeel mają pod stałą opieką chrześcijańskie rodziny z pobliskich czterech fabryk cegieł – cegielni Flour, cegielni Riaz, cegielni Khan oraz 330. W tych cegielniach mieszkają i ciężko pracują również dzieci i młodzież w wieku szkolnym. Dzięki Bożemu Błogosławieństwu i naszym Darczyńcom od 18. grudnia ubiegłego roku funkcjonuje tam założona przez naszą fundację „FILEO” Szkoła Podstawowa, gdzie bardzo chętnie i z radością wszystkie dzieci z dwóch pierwszych cegielni regularnie uczęszczają. Tragiczne jest to, iż rodziny te są tak ubogie, że duża część dzieci nie miała nawet butów i przychodziła do szkoły zimą boso lub w klapkach! (udało nam się zakupić buty dla wszystkich dzieci z naszej szkoły w styczniu tego roku). Oczywiście nauka w naszej szkole nie zwalnia dzieci z nieludzkiego obowiązku pracy w cegielni, gdyż właściciel fabryki tylko pod takim warunkiem wyraził zgodę na naukę dzieci.Pragnieniem naszym i naszych koordynatorów jest to, by zapewnić tym dzieciom, żyjącym w katastrofalnych warunkach odpowiednie wyżywienie. Dlatego chcielibyśmy zakupić paczki żywnościowe dla rodzin, a także zapewnić dzieciom przychodzącym do naszej szkoły poczęstunek pomiędzy lekcjami.
Poza opieką nad chrześcijanami z fabryk cegieł, koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie prowadzą również ośrodek dla 70. dzieci, który zapewnia wiejskim dzieciom opiekę dzienną, dożywianie, opiekę duszpasterską oraz zajęcia pozaszkolne. Ośrodek też prowadzi również mały sierociniec, w którym na chwilę obecną zamieszkuje na stałe pięcioro dzieci. Dzieci korzystające z ośrodka przychodzą tam na posiłki, słuchanie Ewangelii, czytanie historii biblijnych i oglądanie chrześcijańskich filmów, a także różne gry i zabawy, zajęcia plastyczne, zajęcia z zakresu higieny czy zajęcia wspierające podstawowe umiejętności nabywane w szkole publicznej, takie jak nauka czytania, pisania czy liczenia. Niestety, również wszystkie dzieci korzystające z ośrodka wychowują się w ubogich rodzinach, w których rodzice częstokroć nie są w stanie zapewnić im nawet jednego ciepłego posiłku dziennie, dlatego tak ważna jest nasza pomoc, bez której ośrodek praktycznie nie może funkcjonować.Chrześcijanie są w Pakistanie obywatelami najniższej kategorii. Szanse na zdobycie dobrze płatnej pracy są bardzo małe, a bez środków nie ma możliwości kształcenia dzieci. Bez edukacji z kolei nie ma mowy o przyzwoitej pracy. Nawet jednak jeśli chrześcijanin ma wykształcenie, szanse na przebicie się do przynajmniej klasy średniej są znikome. Sytuacja chorych, starych i niepełnosprawnych jest jeszcze gorsza, bo nie mają możliwości najmowania się nawet do tych najgorzej płatnych zajęć, które mogłyby zapewnić im choćby najskromniejsze utrzymanie. Często żyją oni w katastrofalnych warunkach, dodatkowo w bardzo złym stanie psychicznym, czując się zupełnie bezużytecznymi i wyzutymi z człowieczeństwa.