13.11 „Lecz wy bądźcie mocni i nie opuszczajcie waszych rąk, gdyż jest nagroda za wasze uczynki.” (II Księga Kronik 15,7)
Ten werset we wspaniały sposób przypomina nam, chrześcijanom, że Bóg nigdy nie zapomina o naszych dobrych uczynkach. Jakże często ludzie odpowiadają nam złem za dobre! Gdy spodziewamy się dobra ze strony naszych „przyjaciół”, ponieważ my wspieraliśmy ich wielokrotnie w ich trudnych sytuacjach życiowych, niespodziewanie odpłacają nam niegodziwością. Jakże jest to przykre, zwłaszcza wtedy, gdy zachowuje się wobec nas w ten sposób osoba bliska. Doświadczył tego wiele razy Dawid. „Odpłacają mi złem za dobre; jestem opuszczony. Lecz ja, gdy oni byli chorzy, przywdziewałem wór, umartwiałem się postem i modlitwa moja wracała mi na usta. Postępowałem jak przyjaciel, jak brat; jak opłakujący matkę, chyliłem się w żałobie. Lecz kiedy się potykam, oni cieszą się, i zbierają się przeciw mnie, niegodziwcy, zbierają się potajemnie, szarpią mnie nieustannie” (Psalm 35,12-15). „Jeśli ktoś przychodzi mnie odwiedzić, mówi obłudnie. Serce jego gromadzi niegodziwość, i gdy tylko wyjdzie na zewnątrz, rozpowiada. Wszyscy, którzy mnie nienawidzą, szepcą wspólnie przeciwko mnie, obmyślają zło przeciwko mnie: Spadła nań śmiertelna zaraza, a skoro legł, już się nie podniesie. Nawet przyjaciel mój, któremu zaufałem, który jadł mój chleb, podniósł piętę przeciwko mnie” (Psalm 41,7-10).
Zatem jak znalazłszy się w takiej sytuacji dalej możemy czynić dobro? Możesz zapytać, drogi Czytelniku: Czy to się mi opłaci? Zobacz więc i przyjmij do serca to, co mówi Boże Słowo: „Jeśli łaknie twój nieprzyjaciel, nakarm go chlebem, a jeśli pragnie, napój go wodą, bo wtedy węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę, a Pan ci odpłaci” (Przypowieści Salomona 25,21-22). „Nikomu złem za złe nie oddawajcie, starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi. Jeśli można, o ile to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie. Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano: Pomsta do mnie należy, Ja odpłacę, mówi Pan. Jeśli tedy łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (List do Rzymian 12,17-21). „Jeśli bowiem dobrze czynicie tym, którzy wam dobrze czynią, na jaką wdzięczność zasługujecie? Wszak i grzesznicy to samo czynią. A jeśli pożyczacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, na jaką wdzięczność zasługujecie? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, aby to samo odebrać z powrotem. Ale miłujcie nieprzyjaciół waszych i dobrze czyńcie, i pożyczajcie, nie spodziewając się zwrotu, a będzie obfita nagroda wasza, i synami Najwyższego będziecie, gdyż On dobrotliwy jest i dla niewdzięcznych, i dla złych” (Ewangelia Łukasza 6,33-35).
Tak więc czyńmy dobrze wszystkim, pamiętając o tym, że nasz Ojciec w niebie obiecał nam wspaniałą nagrodę, ponieważ „Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego” (Ewangelia Mateusza 16,27). „Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło, to przygotował Bóg tym, którzy go miłują” (I List do Koryntian 2,9).
Estera Bednarska
Pakistan, Pendżab 27. kwietnia 2024
CHRZEŚCIJAŃSKIE RODZINY Z CZTERECH FABRYK CEGIEŁ OTRZYMAŁY PACZKI ŻYWNOŚCIOWO-HIGIENICZNE DZIĘKI WSPARCIU FINANSOWEMU DARCZYŃCÓW NASZEJ FUNDACJI „FILEO”. PRZEKAZANE PACZKI SĄ RÓŻNORODNE, SWOIM SKŁADEM I WIELKOŚCIĄ DOSTOSOWANE DO LICZBY OSÓB W RODZINIE
Paczki zawierają następujące produkty: mąka, masło klarowane, cukier, ryż, soczewica, herbata, chilli, musztarda, proszek do prania oraz mydło. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przekazali darowizny na ten cel, a także tym osobom, które modlą się o rodziny z fabryk cegieł
Nasi koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie, Sajida i Ashbeel mają pod stałą opieką chrześcijańskie rodziny z pobliskich czterech fabryk cegieł – cegielni Flour, cegielni Riaz, cegielni Khan oraz 330. W tych cegielniach mieszkają i ciężko pracują również dzieci i młodzież w wieku szkolnym. Dzięki Bożemu Błogosławieństwu i naszym Darczyńcom od 18. grudnia ubiegłego roku funkcjonuje tam założona przez naszą fundację „FILEO” Szkoła Podstawowa, gdzie bardzo chętnie i z radością wszystkie dzieci z dwóch pierwszych cegielni regularnie uczęszczają. Tragiczne jest to, iż rodziny te są tak ubogie, że duża część dzieci nie miała nawet butów i przychodziła do szkoły zimą boso lub w klapkach! (udało nam się zakupić buty dla wszystkich dzieci z naszej szkoły w styczniu tego roku). Oczywiście nauka w naszej szkole nie zwalnia dzieci z nieludzkiego obowiązku pracy w cegielni, gdyż właściciel fabryki tylko pod takim warunkiem wyraził zgodę na naukę dzieci.Pragnieniem naszym i naszych koordynatorów jest to, by zapewnić tym dzieciom, żyjącym w katastrofalnych warunkach odpowiednie wyżywienie. Dlatego chcielibyśmy zakupić paczki żywnościowe dla rodzin, a także zapewnić dzieciom przychodzącym do naszej szkoły poczęstunek pomiędzy lekcjami.
Poza opieką nad chrześcijanami z fabryk cegieł, koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie prowadzą również ośrodek dla 70. dzieci, który zapewnia wiejskim dzieciom opiekę dzienną, dożywianie, opiekę duszpasterską oraz zajęcia pozaszkolne. Ośrodek też prowadzi również mały sierociniec, w którym na chwilę obecną zamieszkuje na stałe pięcioro dzieci. Dzieci korzystające z ośrodka przychodzą tam na posiłki, słuchanie Ewangelii, czytanie historii biblijnych i oglądanie chrześcijańskich filmów, a także różne gry i zabawy, zajęcia plastyczne, zajęcia z zakresu higieny czy zajęcia wspierające podstawowe umiejętności nabywane w szkole publicznej, takie jak nauka czytania, pisania czy liczenia. Niestety, również wszystkie dzieci korzystające z ośrodka wychowują się w ubogich rodzinach, w których rodzice częstokroć nie są w stanie zapewnić im nawet jednego ciepłego posiłku dziennie, dlatego tak ważna jest nasza pomoc, bez której ośrodek praktycznie nie może funkcjonować.Chrześcijanie są w Pakistanie obywatelami najniższej kategorii. Szanse na zdobycie dobrze płatnej pracy są bardzo małe, a bez środków nie ma możliwości kształcenia dzieci. Bez edukacji z kolei nie ma mowy o przyzwoitej pracy. Nawet jednak jeśli chrześcijanin ma wykształcenie, szanse na przebicie się do przynajmniej klasy średniej są znikome. Sytuacja chorych, starych i niepełnosprawnych jest jeszcze gorsza, bo nie mają możliwości najmowania się nawet do tych najgorzej płatnych zajęć, które mogłyby zapewnić im choćby najskromniejsze utrzymanie. Często żyją oni w katastrofalnych warunkach, dodatkowo w bardzo złym stanie psychicznym, czując się zupełnie bezużytecznymi i wyzutymi z człowieczeństwa.