04.08 „Nie waszą rzeczą będzie tam walczyć, ustawcie się tylko i stójcie, i oglądajcie ratunek Pana.” (II Księga Kronik 20,17)
Abyśmy mogli zrozumieć dobrze kontekst tego wersetu, przytoczę jeszcze kilka wersetów z tego rozdziału: „Posłuchajcie uważnie, wszyscy Judejczycy i wy, mieszkańcy Jeruzalemu, i ty, królu Jehoszafacie! Tak mówi do was Pan: Wy się nie bójcie i nie lękajcie tej licznej tłuszczy! Gdyż nie wasza to wojna, ale Boża. Jutro zejdźcie naprzeciw nich; pójdą oni stokiem Sis, a natkniecie się na nich na skraju doliny przed pustynią Jeruel. Nie waszą rzeczą będzie tam walczyć, ustawcie się tylko i stójcie, i oglądajcie ratunek Pana, o Judo i Jeruzalemie! Nie bójcie się i nie lękajcie! Jutro wyjdźcie przed nich, a Pan będzie z wami! Wtedy Jehoszafat pochylił głowę twarzą aż do ziemi, a także wszyscy Judejczycy i mieszkańcy Jeruzalemu padli przed Panem, oddając pokłon Panu. (…) Gdy tylko zaczęli śpiewać radosne pienia pochwalne, Pan nastawił zasadzkę na Ammonitów, Moabitów i mieszkańców pogórza Seir, którzy ruszyli na Judę i zostali pobici. Ammonici i Moabici wystąpili bowiem przeciwko mieszkańcom pogórza Seir, aby ich doszczętnie wytracić, a gdy wybili mieszkańców Seiru, dopomogli sobie nawzajem do zguby. Gdy zaś Judejczycy doszli do wieży strażniczej u wejścia na pustynię i spojrzeli na tę tłuszczę, oto wszędzie leżały trupy na ziemi i nikt nie ocalał” (II Księga Kronik 20,15-18.22-24).
Jehoszafat był pobożnym królem judzkim. Nadszedł jednak dzień, który był dla niego bardzo trudny – otóż dowiedział się, że przeciwko niemu ruszyło wielkie wojsko, by zniszczyć go i jego lud. Co robi wtedy król? Czy liczy swoje wojsko i sprawdza, czy ma jakieś szanse w walce? Czy zastanawia się, czym przekupić nieprzyjaciół, żeby go oszczędzili? Nic z tych rzeczy! On idzie do świątyni Pana, by prosić Boga o pomoc. I wtedy dzieje się coś niezwykłego: Jachaziel pod wpływem Ducha Bożego przepowiada królowi wielkie zwycięstwo. Więcej: przepowiada ratunek Pana! On mówi: Nie musimy walczyć w tej bitwie, Bóg zrobi to za nas! A co na to Jehoszafat? Czy zastanawia się czy Bóg naprawdę może to uczynić? Czy wątpi w wysłuchaną modlitwę? Absolutnie! On oddaje pokłon Panu. A następnego dnia wraz ze swym ludem rusza do bitwy. A jak wygląda ta bitwa? Król Jehoszafat nakazał śpiewać! Śpiewać Bogu pieśń pochwalną! Ale chwileczkę… dlaczego on nakazał śpiewać? Przecież Bóg jeszcze niczego nie zrobił. Bitwa przecież się nie zaczęła. Lecz król nakazał śpiewać: „Wysławiajcie Pana, albowiem na wieki trwa łaska Jego” (II Księga Kronik 20,21). I wtedy… Bóg zaczął działać. Jehoszafat nawet nie rozpoczął bitwy – stał z boku i patrzał, jak jego nieprzyjaciele mordują się nawzajem. A potem… zgarnął wraz ze swoim ludem łup i oddali chwałę Panu. „I padł strach przed Bogiem na wszystkie królestwa ziem, gdy usłyszano, że Pan walczył z nieprzyjaciółmi Izraela. A królestwo Jehoszafata zażywało spokoju, którego jego Bóg zewsząd mu użyczył” (II Księga Królewska 20,29-30).
Drogi Czytelniku! Czy modlisz się, lecz jednocześnie wątpisz? Czy nie jesteś pewien, że Bóg może uczynić cud w Twoim życiu? Wiesz przecież, że żadna rzecz u Boga nie jest niemożliwa (Ewangelia Łukasza 1,37). A więc zaczynaj i bierz w posiadanie! Bierz w posiadanie Boże obietnice, bo one są dla Ciebie! Uwierz w nie, a spełnią się w Twoim życiu! „Każde miejsce, na którym wasza stopa stanie, dam wam” (Księga Jozuego 1,3). Postaw swoją stopę w miejscu, gdzie jeszcze jej nie postawiłeś, a ono będzie Twoim miejscem! Naciśnij z wiarą klamkę zamkniętych drzwi, a one otworzą się, gdyż wiara i modlitwa są Twoim kluczem!
„Zanim zawołają, odpowiem im, i podczas gdy jeszcze będą mówić, Ja już ich wysłucham” (Księga Izajasza 65,24).
Estera Bednarska
Pakistan, Pendżab 27. kwietnia 2024
CHRZEŚCIJAŃSKIE RODZINY Z CZTERECH FABRYK CEGIEŁ OTRZYMAŁY PACZKI ŻYWNOŚCIOWO-HIGIENICZNE DZIĘKI WSPARCIU FINANSOWEMU DARCZYŃCÓW NASZEJ FUNDACJI „FILEO”. PRZEKAZANE PACZKI SĄ RÓŻNORODNE, SWOIM SKŁADEM I WIELKOŚCIĄ DOSTOSOWANE DO LICZBY OSÓB W RODZINIE
Paczki zawierają następujące produkty: mąka, masło klarowane, cukier, ryż, soczewica, herbata, chilli, musztarda, proszek do prania oraz mydło. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przekazali darowizny na ten cel, a także tym osobom, które modlą się o rodziny z fabryk cegieł
Nasi koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie, Sajida i Ashbeel mają pod stałą opieką chrześcijańskie rodziny z pobliskich czterech fabryk cegieł – cegielni Flour, cegielni Riaz, cegielni Khan oraz 330. W tych cegielniach mieszkają i ciężko pracują również dzieci i młodzież w wieku szkolnym. Dzięki Bożemu Błogosławieństwu i naszym Darczyńcom od 18. grudnia ubiegłego roku funkcjonuje tam założona przez naszą fundację „FILEO” Szkoła Podstawowa, gdzie bardzo chętnie i z radością wszystkie dzieci z dwóch pierwszych cegielni regularnie uczęszczają. Tragiczne jest to, iż rodziny te są tak ubogie, że duża część dzieci nie miała nawet butów i przychodziła do szkoły zimą boso lub w klapkach! (udało nam się zakupić buty dla wszystkich dzieci z naszej szkoły w styczniu tego roku). Oczywiście nauka w naszej szkole nie zwalnia dzieci z nieludzkiego obowiązku pracy w cegielni, gdyż właściciel fabryki tylko pod takim warunkiem wyraził zgodę na naukę dzieci.Pragnieniem naszym i naszych koordynatorów jest to, by zapewnić tym dzieciom, żyjącym w katastrofalnych warunkach odpowiednie wyżywienie. Dlatego chcielibyśmy zakupić paczki żywnościowe dla rodzin, a także zapewnić dzieciom przychodzącym do naszej szkoły poczęstunek pomiędzy lekcjami.
Poza opieką nad chrześcijanami z fabryk cegieł, koordynatorzy Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie prowadzą również ośrodek dla 70. dzieci, który zapewnia wiejskim dzieciom opiekę dzienną, dożywianie, opiekę duszpasterską oraz zajęcia pozaszkolne. Ośrodek też prowadzi również mały sierociniec, w którym na chwilę obecną zamieszkuje na stałe pięcioro dzieci. Dzieci korzystające z ośrodka przychodzą tam na posiłki, słuchanie Ewangelii, czytanie historii biblijnych i oglądanie chrześcijańskich filmów, a także różne gry i zabawy, zajęcia plastyczne, zajęcia z zakresu higieny czy zajęcia wspierające podstawowe umiejętności nabywane w szkole publicznej, takie jak nauka czytania, pisania czy liczenia. Niestety, również wszystkie dzieci korzystające z ośrodka wychowują się w ubogich rodzinach, w których rodzice częstokroć nie są w stanie zapewnić im nawet jednego ciepłego posiłku dziennie, dlatego tak ważna jest nasza pomoc, bez której ośrodek praktycznie nie może funkcjonować.Chrześcijanie są w Pakistanie obywatelami najniższej kategorii. Szanse na zdobycie dobrze płatnej pracy są bardzo małe, a bez środków nie ma możliwości kształcenia dzieci. Bez edukacji z kolei nie ma mowy o przyzwoitej pracy. Nawet jednak jeśli chrześcijanin ma wykształcenie, szanse na przebicie się do przynajmniej klasy średniej są znikome. Sytuacja chorych, starych i niepełnosprawnych jest jeszcze gorsza, bo nie mają możliwości najmowania się nawet do tych najgorzej płatnych zajęć, które mogłyby zapewnić im choćby najskromniejsze utrzymanie. Często żyją oni w katastrofalnych warunkach, dodatkowo w bardzo złym stanie psychicznym, czując się zupełnie bezużytecznymi i wyzutymi z człowieczeństwa.