…………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
02.07 „Kto mieszka pod osłoną Najwyższego, kto przebywa w cieniu Wszechmocnego, ten mówi do Pana: Ucieczko moja i twierdzo moja, Boże mój, któremu ufam. Bo On wybawi cię z sidła ptasznika i od zgubnej zarazy.” (Psalm 91,1-3)
Kim jest tym człowiek, o którym mowa w powyższym wersecie? Kim jest ten, który mieszka po osłoną Najwyższego? Kim jest ten, który przebywa w cieniu Wszechmocnego? „Któż może wstąpić na górę Pana? I kto stanie na jego świętym miejscu? Kto ma czyste dłonie i niewinne serce, kto nie skłania duszy swej ku próżności i nie przysięga obłudnie, ten dostąpi błogosławieństwa od Pana i sprawiedliwości od Boga, zbawiciela swego” (Psalm 24,3-5).
Taki człowiek może zawołać do Boga i zostanie wysłuchany: „Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, bo tobie zaufała dusza moja i w cieniu twych skrzydeł chcę się schronić, aż przeminie nieszczęście! Wołam do Boga Najwyższego, do Boga, który do końca doprowadzi sprawę moją. On ześle pomoc z nieba i wybawi mnie, gdy lży mnie gnębiciel” (Psalm 57,2-4). „Wysłuchaj, Boże, błagania mojego, zważ na modlitwę moją! Z krańców ziemi wołam do ciebie w słabości serca: Wprowadź mnie na skałę wyższą ode mnie! Ty bowiem jesteś schronieniem moim, wieżą obronną przeciwko wrogowi. Chciałbym mieszkać w namiocie twoim wiecznie, schronić się pod osłoną twych skrzydeł” (Psalm 61,2-5).
Czy należymy do grona ludzi, którzy są pod Bożą osłoną? Jeżeli tak, zaśpiewajmy razem z psalmistą: „Jedynie w Bogu jest uciszenie duszy mojej, bo w nim pokładam nadzieję moją! Tylko On jest opoką moją i zbawieniem moim, twierdzą moją, przeto się nie zachwieję. W Bogu zbawienie moje i chwała moja; skała mocy mojej, ucieczka moja jest w Bogu” (Psalm 62,6-8). „Bóg jest ucieczką i siłą naszą, pomocą w utrapieniach najpewniejszą. Przeto się nie boimy, choćby ziemia zadrżała i góry zachwiały się w głębi mórz. Choćby szumiały, choćby pieniły się wody, choćby drżały góry z powodu gniewu jego” (Psalm 46,2-4). „Pan skałą i twierdzą moją, i wybawieniem moim, Bóg mój opoką moją, na której polegam. Tarczą moją i rogiem zbawienia mego, warownią moją. Wołam: Niech będzie Pan pochwalony! I zostałem wybawiony od nieprzyjaciół moich. Ogarnęły mnie fale śmierci, a strumienie zagłady zatrwożyły mnie. Więzy otchłani otoczyły mnie, pochwyciły mnie sidła śmierci. W niedoli mojej wzywałem Pana i wołałem o pomoc do Boga mego, z przybytku swego usłyszał głos mój, a wołanie moje doszło uszu jego” (Psalm 18,3-7). „Wspominam cię na łożu moim, rozmyślam o tobie podczas straży nocnych, bo byłeś mi pomocą i weseliłem się w cieniu skrzydeł twoich. Dusza moja przylgnęła do ciebie, prawica twoja podtrzymuje mnie” (Psalm 63,7-9). „Ale ja opiewać będę moc twoją, rano weselić się będę z łaski twojej, boś Ty był twierdzą moją i ucieczką w czasie mej niedoli. Mocy moja, tobie będę śpiewał, Boś Ty, Boże, twierdzą moją, Boże mój łaskawy” (Psalm 59,17-18).
Autor: Estera Bednarska
KRYTYCZNA SYTUACJA PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN W PAKISTANIE!
Obecna sytuacja w Pakistanie jest katastrofalna. Inflacja w tej chwili wynosi 27,6 procent. Ceny rosną w zastraszającym tempie dosłownie z dnia na dzień. Jest to niewątpliwie skutek ubiegłorocznej klęski powodzi, która dotknęła jedną trzecią tego kraju. Ubodzy chrześcijanie, których i tak nie było stać do tej pory na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, teraz znaleźli się w sytuacji bez wyjścia.
– W naszej wiosce rodziny znalazły się w krytycznym momencie. Ludzie szukają możliwości zdobycia jedzenia. Z okolicznych fabryk cegieł ludzie dzwonią do nas, proszą o możliwość pomocy żywnościowej – napisała do nas Sajida, koordynatorka ośrodka Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie.
Życie chrześcijan w Pakistanie jest bardzo trudne. Z powodu naśladowania naszego Pana Jezusa Chrystusa doznają oni bardzo licznych i ciężkich prześladowań, a także ubóstwa, ponieważ chrześcijanin nie ma szans na dobrze płatną pracę, bowiem uważany jest przez społeczeństwo za osobę trzeciej kategorii. Nasi Bracia i Siostry w Chrystusie wykonują w Pakistanie najgorzej płatne prace, a częstokroć całe rodziny łącznie z małymi dziećmi pracują jako niewolnicy w fabrykach cegieł. Nie mają oni w większości szans nawet na podstawową edukację, przeważnie są niepiśmienni. Ich dochód nie starcza im nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, co dopiero dodatkowe wydatki związane na przykład z leczeniem, gdyż nie ma darmowej opieki zdrowotnej – pobyt w szpitalu czy wizyta u lekarza jest to wydatek, na którego ich po prostu nie stać.
W imieniu naszych Braci i Sióstr w Pakistanie pragniemy prosić wszystkie osoby o otwartych sercach o chociaż drobną pomoc finansową, która zostanie przeznaczona na paczki żywnościowe dla skrajnie ubogich i prześladowanych chrześcijan z Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie i okolicznych fabryk cegieł.
Drodzy Darczyńcy! Bóg pragnie błogosławić wszystkim nam, którzy szczerym sercem i z radością pragniemy pomagać ubogim, bowiem Jezus powiedział: „Dawajcie, a będzie wam dane” (Ewangelia Łukasza 6,38). Bóg nigdy nie zostawia bez pomocy tych, którzy dzielą się z potrzebującymi, bowiem „Kto jest dobroczynny, będzie wzbogacony, a kto innych pokrzepia, sam będzie pokrzepiony” (Przypowieści Salomona 11,25).
„Rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu dniach odnajdziesz go” (Księga Kaznodziei Salomona 11,1). „W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać” (Dzieje Apostolskie 20,35).