……………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………
21.03 „Choć nienawiść ubiera się w szatę pozornej życzliwości, to jednak jej złość wyjdzie na jaw w zgromadzeniu.” (Przypowieści Salomona 26,26)
Nienawiść ludzka może się ubrać bardzo pięknie. Nienawiść ludzka może nawet wyglądać tak wspaniale, jak szczera miłość. Jednak prędzej czy później zostanie ona odarta ze swoich szat i ukaże się przed ludźmi taką, jaką jest: naga i ohydna, wstrętna i diabelska. Nienawiść zawsze wyjdzie na jaw, ponieważ „nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani tajnego, co by nie stało się wiadome. Dlatego, co mówicie w ciemności, będzie słyszane w świetle dziennym, a co w komorach na ucho szeptaliście, będzie rozgłaszane na dachach” (Ewangelia Łukasza 12,2-3). Nienawiść zostanie zdemaskowana, ponieważ „żadne kłamstwo nie wywodzi się z prawdy” (I List Jana 2,21) oraz „Mowa szczera trwa wiecznie, lecz fałszywa tylko chwilę” (Przypowieści Salomona 12,19).
Niestety, wiemy o tym i niejednokrotnie przekonaliśmy się w naszym życiu, że nienawiść ludzka może wyrządzić wiele krzywd. „Słowa potwarcy są jak łakocie; spływają gładko w głąb ciała. Czym srebrna glazura na czaszy, tym gładkie wargi i złe serce. Ten, kto nienawidzi, udaje wargami innego, lecz w sercu knuje podstęp; nie wierz mu, choć odzywa się miłym głosem, gdyż siedem obrzydliwości jest w jego sercu (…) Fałszywy język nienawidzi tych, których zmiażdżył, a usta pochlebcy prowadzą do zguby” (Przypowieści Salomona 26,22-25.28). „Nie ma nienawiści w ustach sprawiedliwego, lecz kto rozsiewa oszczerstwa, jest głupi” (Przypowieści Salomona 10,18). „Lepsza jest potrawa z jarzyn, a przy tym miłość, niż karmny wół wraz z nienawiścią” (Przypowieści Salomona 15,17). „Gładsze niż masło są usta jego, ale wrogość jest w sercu jego; miększe niż oliwa są słowa jego. Ale to miecze obnażone” (Psalm 55,22). „Człowiek przewrotny wywołuje zwadę, a oszczerca skłóca ze sobą przyjaciół” (Przypowieści Salomona 16,28).
Jednak nie zapominajmy nigdy o tym, że mamy oparcie w naszym Bogu przed tymi, którzy nas nienawidzą, a On nie pozwoli, by nas zniszczyli! „Słuchaj, Boże, głosu mego, gdy się żalę! Ustrzeż życie moje od lęku przed wrogiem! Ukryj mnie przed zgrają złych, przed zgiełkiem złoczyńców, którzy naostrzyli język swój jak miecz, jak strzałę wyostrzyli słowa jadowite, aby ugodzić skrycie niewinnego, nagle i bez skrupułów ugodzić weń! Utwierdzają się w złem, zmawiają się, aby ukryć sidła i mówią: Któż je zobaczy? Knują zbrodnię, ukrywają uknuty plan, a wnętrze każdego i serce jest niezbadane… Ale Bóg wypuści na nich strzałę, zostaną nagle zranieni. Własny język przywiedzie ich do upadku; kiwają głowami wszyscy, którzy na nich patrzą. I boją się wszyscy ludzie, opowiadają dzieło Boga i rozważają czyny jego” (Psalm 64,2-10).
Chwalmy Tego, który ratuje nas z ręki naszych wrogów i strzeże od ich nienawistnego języka!
Autor: Estera Bednarska
[FMP].
[/FMP]
KRYTYCZNA SYTUACJA PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN W PAKISTANIE!
Obecna sytuacja w Pakistanie jest katastrofalna. Inflacja w tej chwili wynosi 27,6 procent. Ceny rosną w zastraszającym tempie dosłownie z dnia na dzień. Jest to niewątpliwie skutek ubiegłorocznej klęski powodzi, która dotknęła jedną trzecią tego kraju. Ubodzy chrześcijanie, których i tak nie było stać do tej pory na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, teraz znaleźli się w sytuacji bez wyjścia.
– W naszej wiosce rodziny znalazły się w krytycznym momencie. Ludzie szukają możliwości zdobycia jedzenia. Z okolicznych fabryk cegieł ludzie dzwonią do nas, proszą o możliwość pomocy żywnościowej – napisała do nas Sajida, koordynatorka ośrodka Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie.
Życie chrześcijan w Pakistanie jest bardzo trudne. Z powodu naśladowania naszego Pana Jezusa Chrystusa doznają oni bardzo licznych i ciężkich prześladowań, a także ubóstwa, ponieważ chrześcijanin nie ma szans na dobrze płatną pracę, bowiem uważany jest przez społeczeństwo za osobę trzeciej kategorii. Nasi Bracia i Siostry w Chrystusie wykonują w Pakistanie najgorzej płatne prace, a częstokroć całe rodziny łącznie z małymi dziećmi pracują jako niewolnicy w fabrykach cegieł. Nie mają oni w większości szans nawet na podstawową edukację, przeważnie są niepiśmienni. Ich dochód nie starcza im nawet na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych, co dopiero dodatkowe wydatki związane na przykład z leczeniem, gdyż nie ma darmowej opieki zdrowotnej – pobyt w szpitalu czy wizyta u lekarza jest to wydatek, na którego ich po prostu nie stać.
W imieniu naszych Braci i Sióstr w Pakistanie pragniemy prosić wszystkie osoby o otwartych sercach o chociaż drobną pomoc finansową, która zostanie przeznaczona na paczki żywnościowe dla skrajnie ubogich i prześladowanych chrześcijan z Duszpasterstwa Dobrego Pasterza w Pendżabie i okolicznych fabryk cegieł.
Drodzy Darczyńcy! Bóg pragnie błogosławić wszystkim nam, którzy szczerym sercem i z radością pragniemy pomagać ubogim, bowiem Jezus powiedział: „Dawajcie, a będzie wam dane” (Ewangelia Łukasza 6,38). Bóg nigdy nie zostawia bez pomocy tych, którzy dzielą się z potrzebującymi, bowiem „Kto jest dobroczynny, będzie wzbogacony, a kto innych pokrzepia, sam będzie pokrzepiony” (Przypowieści Salomona 11,25).
„Rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu dniach odnajdziesz go” (Księga Kaznodziei Salomona 11,1). „W tym wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, należy wspierać słabych i pamiętać na słowo Pana Jezusa, który sam powiedział: Bardziej błogosławioną rzeczą jest dawać aniżeli brać” (Dzieje Apostolskie 20,35).